piątek, 11 listopada 2011

Projekt Kia Sportage - wnętrze

Już dość długo nie było na tym blogu żadnego wpisu, ale postaram się to nadrobić jak najszybciej.
Przez ten czas, gdy mnie tu nie było udało się zrealizować kilka projektów. Niestety część zdjęć zaginęła w odmętach dysku twardego i nie mogę ich znaleźć. Jak tylko mi się uda, na pewno wstawię fotorelację.
Oprócz ręcznego polerowania lakieru zajmuję się od niedawna również kompleksowym czyszczeniem tapicerki (welur, skóra, eko-skóra etc.), do tej pory nie dysponowałem własnym sprzętem, ale w końcu udało się takowy sprzęt zakupić. Pierwszym autkiem, które tu przedstawię jest Kia Sportage.

*  *  *
Właściciel tego samochodu jest moim znajomym, samochód używany był w celach prywatno-służbowych, ale niestety znajomemu brakowało czasu, by czasem go nawet odkurzyć. Gdy samochód do mnie przyjechał wyglądał tak:

A jego wnętrze wyglądało następująco:


Towarzyszył temu dość nieprzyjemny, do końca niezidentyfikowany zapach, ale już po operacji wnętrze nabrało wigoru i zdecydowanie bardziej zachęcało, by do tego samochodu wsiąść.


Widać różnicę? :) Zapraszam do komentowania.

wtorek, 14 czerwca 2011

Projekt Daewoo Lanos

Kolejnym autkiem, które dostało się pod moją opiekę, jest Daewoo Lanos, które należy do mojego dobrego kolegi. Lakier nie był w tragicznym stanie, nie było bardzo rażących zmatowień, ale cały tył auta pokryty był bliżej nieokreśloną substancją, przypominającą trochę zaschnięty klej.
Tak wyglądało auto przed zabiegiem (fotki najlepiej oglądać w powiększeniu):

 Po zakończeniu zabawy wyglądało już tak:
 Efekt, jaki udało się uzyskać moim zdaniem jest zadowalający. Ciemny metaliczny lakier Lanosa na nowo nabrał trochę blasku. Zapraszam do komentowania:)

sobota, 4 czerwca 2011

Projekt Fiat 126p

Dostałem dzisiaj do ożywienia starego, poczciwego, zmatowiałego "malucha". Należy on do mojej ciotki, więc bardzo chętnie się za niego zabrałem. Od dłuższego czasu stał sobie "pod chmurką" w cieniu drzewek owocowych. Efekt? Zupełnie matowy, oklejony nie wiadomo czym i brudny fiacik. Przed rozpoczęciem zabawy wyglądał tak:

Lewa strona była przed długi czas narażona na palące słońce, wyglądała strasznie - jeden wielki regularny mat.

Jakiś czas później, po wyczyszczeniu i polerowaniu, ten sam fiat nabrał trochę koloru.
Obie strony samochodu udało się doprowadzić do połysku.
Tylko ze zderzakami nic nie dało się już zrobić - zostały pomalowane jakimś dziwnym lakierem i to bez podkładowania. Farba odpryskuje, widać czarny plastik (ABS), ale postanowiliśmy nic z tym teraz nie robić.

Komentarze jak zwykle mile widziane :)

Projekt VW Golf mk2

Na co dzień poruszam się wiekowym, bo 25-letnim samochodem marki Volkswagen Golf MK2. Lakier oczywiście oryginalny, gdzieniegdzie widać maleńkie zaprawki, no ale w końcu swoje lata już ma. Nie mam niestety zdjęć sprzed zabiegów, ale mogę powiedzieć jedno: lakier był całkowicie matowy. Zdjęcia poniżej były robione w marcu 2011 roku, w trakcie przygotowywania samochodu do bieżącego sezonu.

Tutaj w zbliżeniu (dokładnie widać efekt, jaki udało się osiągnąć).

Jak na oryginalną, ćwierćwiekową powłokę lakieru, wygląda to chyba całkiem przyzwoicie.

Komentarze są bardzo mile widziane :)

piątek, 3 czerwca 2011

No to zaczynamy

Witam serdecznie!

Czas już najwyższy zacząć blogować, więc na wstępie:
na imię mam Bartek, mam 22 lata i pochodzę z miejscowości położonej w województwie łódzkim - z Bełchatowa.
Czym się zajmuję? Różnie bywa.
Moim hobby jest motoryzacja, a konkretnie sprawianie, by auto lśniło i wręcz biło po oczach blaskiem. Na tym blogu postaram się regularnie zamieszczać fotki samochodów, które dostały się pod moją opiekę. Ani jedno z tych aut nie jest świeżo malowane i w żadnym z nich nie stosowano polerki maszynowej.
Każdy samochód, który poleruję, dosłownie wychodzi spod ręki, gdyż przeważnie poleruję gołą dłonią.

W zależności od stopnia zmatowienia i wyblaknięcia lakieru, stosuję różne mieszanki wosków samochodowych, w przypadku lakierów bardzo mocno zniszczonych, czasem używam domieszki lekkościernej pasty polerskiej.
Używam tylko sprawdzonych produktów, które niestety do tanich nie należą, ale uważam, że nie ma tutaj miejsca na jakikolwiek kompromis - najważniejsza jest jakość.

Projekt pod nazwą GORevitalize powstał po to, by pokazać, co można zrobić ze zniszczonym lakierem, jakim pokryte jest wiele aut.

Zapraszam zatem do przeglądania bloga :)